Loading

Obóz cz. 7 – gitarą i piórem

Obóz cz. 7 – gitarą i piórem

20 września:

Dzień pożegnań i powitań. Najbardziej zasmuciło nas opuszczenie obozu przez Brata Piotra. Najbardziej ucieszyło przybycie śledzi i kartofli. Załoga wreszcie się umyła, baraszkując nieroztropnie w wodzie niczym cyrkowe foczki. Reminiscencja wczorajszego wieczoru odbiła się na porannym humorze kierownika, co skutkowało dużym poruszeniem i dokumentnym sprzątnięciem całego obozu. Ciężki dzień ciężkiej pracy. Demontaż wyspy został formalnie zakończony, dużym nakładem sił obozowych. Sukces pełen. Jutro stery przejmuje SZB. A MEL podśpiewując „luba mamka maja” i „ciorny bakłan” udaje się na zasłużony odpoczynek. Can foka sleep under the water? Yes she can, yes she can.

DSC_3704 DSC_3685

19 września:

Ptasia nędza. Dalej czyścimy i naprawiamy wacki. Wschodni odłam kulinga wizytuke magazin, a kazhdy den eto woskriszenye. Momentami robi się romantycznie i dyferencjonujemy semantyke istotowosści przestrzeni i jaźni. Pojecie ega rozmywa się niebezpiecznie. Jak przekonać do poliamorii?
Pytania pęcznieją, odpowiedzi brak.
Jedyne do czego doszliśmy, to że foki mogą grać na gitarze, ale tylko parami. Zawsze to coś.
Z nadzieją wypatrujemy świtu. Nadzieja umiera ostatnia.

41885525_2148342638765954_421250675859521536_n 42147797_311671859631509_7433518817965244416_n 42183018_699335327126166_7817420101736464384_n 42245269_1798990916878073_5654262653489512448_n

DSC_3669 DSC_3656

18 września:

Ptaki nas nieco zawiodły. Korzystając z wolniejszego czasu, zabraliśmy się ochoczo za czyszczenie wacków (efekty przed i po na zdjęciach). Było brudne, a jest czyste – jak mówi poeta. W głowach mamy jeszcze echo ciornego baklana i muzycznego wykładu o gęsiach. Wpadamy w depresję po opuszczeniu obozu przez poprzednią panią kierownik. Nowy załogant przywiózł bułki oraz niezwykły nawyk częstego mycia. Mocno skonsternowani postanawiamy dalej pozwolić rosnąć naszej tęsknej depresji. Jutro będziemy walczyć dalej wspominając obiad doprawiony dużą ilością płatków chilli.

 42087706_330236634212965_565999165453107200_n

41913609_310680106382054_131141925825675264_n

17 września:

Dziś dzień pełen wrażeń. Poranny odbiór śmieci, dostawa gazu i związana z tym ciepła kawa spowodowała geometryczny wręcz wzrost morale załogi. Po zdrowym, odkwaszajacym organizm śniadaniu (jaglanka z orzechami i jabłkami), pełni energii Piotr (kajakiem) i Slava (pieszo) przetransportowali puste butle gazowe do Dragona, wracając z kajakiem pełnym zakupów i wody. Rychło w czas. Pod nieobecność Chłopaków ZPS przekazała linijkę MEL i ochoczo zabrała się za kuchenne rewolucję. Z ograniczonych zasobów żywieniowych stworzyła cebulowo-jabłkowe sycące curry. Następnie Kierownicy przeprowadzili wspólnie tradycyjny chrzest obozowy – załogantów spotkał wielki zaszczyt i niepowtarzalna okazję całowania dwóch kierowniczych kolan naraz! Co to się działo. Wszyscy dzielnie wstąpili w kulingowskie obozowe szeregi. Ptaki natomiast nie dopisały, z wyjątkiem ostatniego obchodu, gdzie highlightem był bodziec śniady. Po sytej kolacji nastąpił wieczór długich, kompleksowych, profesjonalnych wykładów Piotra (głównie o gęsi zbożowe, która już nie istnieje) w akompaniamencie gitary MEL. Kto go zna, ten zrozumie 🙂
41915739_316275078951191_5914407091736412160_n

41936419_428447197681993_3375593713379049472_n

41959072_552370905182703_2588058781883564032_n

42090028_1185083411640261_8693801113264062464_n

42135600_2244979945770759_7796725115353300992_n

16 września:

Siewki w wacki wchodziły marnie, dwie butle gazu skończyły się jednocześnie, a Tomek, Beata, Gosia i Paweł pożegnali się z nimi. Taki dzień. Smutno trochę. Ale widzimy się najpóźniej za rok! Na szczęście humory poprawiła nam wizyta kolegów Pavla i Artema z Torova (Belarus) oraz wspólna konsumpcja przepysznej 'fancy’ pulpy I darów Białorusi. Dojechał także kierownik MEL, przejmujący jutro dowodzenie od ZPS, co zaowocowało gitarowym wieczorem.

41948621_268564517177788_6238740993043070976_n 41937280_498674997268110_8890390330566770688_n 41856040_265530864292986_2379084047130296320_n 41850544_2156624387941566_2403047336121991168_n

DSC_3665 DSC_3691 DSC_3710

15 września:

Za nami dzień ptasio zdecydowanie spokojny. Liczebność w wackach spada, ale znów zaczął wiać wiatr, więc może coś przywieje. Z rana miały miejsce załogowe roszady – ze łzami w oczach pożegnaliśmy reprezentację Południa (Karola, Kamila i Stasiu – tęsknimy!), powitaliśmy natomiast posiłki z Północy (wczoraj w nocy Beatę, a rano Małgosię i Pawła, wszystkich z dostawą domowego jedzenia!). Świętowaliśmy więc po raz kolejny – bo w większym składzie fajniej – oba siewkowe jubileusze, zajadając się białoruskimi smakołykami i przepyszną domową szarlotką Małgosi, a na obiad jej produkcji gołąbkami. Co tu się dzieje kulinarnie! Jedzone jest lepiej niż w domu ? Reszta dnia upłynęła na pracach obozowych i inspirujących rozmowach.

41853393_695799274140438_3136507461129732096_n 41833391_295359831259061_873697292622757888_n 41772923_555786084874670_9035986324582039552_n

41779164_1950440088310826_2952140350656872448_n 41893025_317995608959362_3185633915536670720_n

14 września:

Dzień zaczął się kolejnym jubileuszem – 2000 Alpiną sezonu został dorosły ptak! Niesamowite. Odnotowaliśmy jednak istotny spadek liczby siewkowych w okolicy (w wacki weszło o połowę mniej niż wczoraj), co dało nam więcej czasu na zaległe prace obozowe. Tomasz ze Stasiem zadbali o wodę i zakupy, a Piotr wykazał się siłą tura podczas jej dźwignia. Marta z Kamilą (klasycznie już) przejęły kuchnie, a Karolina zaopatrzyła nas w dostawę lokalnych grzybów, które wylądowały w Thai-style obiedzie jako Koźlaki Mun. Kierowniczka ZPS dostarczyła sobie i Załodze ogrom uśmiechu, przeprowadzając tradycyjny Chrzest czterem obozowym nowicjuszom, rokującym lepiej niż świetnie. Dzień zakończył się powitaniem w obozie gościa z Białorusi, Slavy i świętowaniem kolejnego okrągłego wyniku i konstruktywnego obozowego dnia

41804873_307083663418807_5394003702824566784_n 41803394_321907061902401_5801681758042718208_n 41721355_329687084272160_2221764467434192896_n 41714713_1696958713746763_3039542694612303872_n 41777903_2181253078613285_6425106508849086464_n

41710823_1977602618971216_8599946263846191104_n

13 września:

Dziś na obozie wielki Dzień Trzech Sztosów: 100 Siewek, Szlamnika oraz Racuchów. Pierwsza trzycyfrówka od dłuższego czasu, z czego szlamniki stanowiły dokładnie 25% zaobrączkowanych ptaków! Pracy było w bród, gdyż ptaki doleciały i ochoczo wchodziły do strategicznie ustawionych wacków. Załoga w dalszym ciągu wykazuje się godną pochwały pracowitością i zaangażowaniem, co sprawia, że życie na obozie jest istną sielanką. Szczególnie, gdy Marta przejmuje dowodzenie w kuchni, skutkujące idealnie puszystymi drożdżowymi racuchami w ilości graniczącej z przesytem, a reszta dzielnej załogi dba o czyste naczynia, dostatek wody oraz jedzenia. Kierownik ZPS jest dumna i wielce uradowana. Bedzie świętowane.

41710823_1977602618971216_8599946263846191104_n 41665322_1076472972511355_2539351507694780416_n 41658090_302382517238676_5790567623926218752_n 41533924_452918511896123_7258718824453636096_n

12 września:

Dzień rozpoczął się pięknie – pierwsza Alpina okazała się 3000 siewką sezonu! Uczciliśmy to jak należy wieczornym świętowaniem przy świecach. Dzisiaj okolice obozu nawiedziły silne wiatry, a wraz z nimi ptaki i mocne wahania wody, więc biegania z wackami było co niemiara. Zaowocowało to wynikiem o 3 zaobrączkowane ptaki wyższym niż wczoraj. Bywało nawet 11 ptaków z jednego wacka. Warte wspomnienia jest 6 szlamników i kolejny kszyk. Uradowana załoga rozgrzewała się, podobnie jak w dniach poprzednich, poranna owsianka oraz popołudniowymi plackami ziemniaczanymi w maślakowym sosie. Wybrykom kulinarnym nie ma końca.

41552577_878186759041446_9178923227034943488_n 41611855_314572972635376_3635487815162134528_n 41668519_870748743132019_1502385560210112512_n 41695169_1663952137046691_4113344102693601280_n

11 września:

Dzień rozpoczęty niewielką liczbą ptaków w wackach, zakończony został wynikiem lepszym niż w dniach poprzednich, z zaskakująca różnorodnością gatunkową. Z ciekawszych odwiedziły nas 2 kszyki, śniady, batalion, szlamniki czy lokalna sieweczka obrożna. Jedna siewka do trzech tysięcy w sezonie! Ponadto w obozie trwają szaleństwa kulinarne: sycąca owsianka na śniadanie oraz grzybowa na bazie lokalnych darów natury sponsorowana przez Karolę. Idealnie na wietrzną i chłodną pogodę. Nie mamy tu jednak tak kolorowo – gryzące muchy od dwóch dni nie dają nam spokoju. Walczymy.

 41695169_1663952137046691_4113344102693601280_n 41606929_2107404522854681_4978663911281655808_n 41575528_1164349837039621_864521434297270272_n 41498096_700262163678416_2495058691087138816_n 41459289_334221860480485_4079393644644139008_n

10 września:

Ptaki trochę zwolniły, ale dzień rozpoczęty sutym śniadaniem z domowej roboty dżemem agrestowym oraz brzoskwiniami z ogrodu Kamili poprawiło humory. Dzień upłynął na załatwianiu spraw obozowych, w tym zakupach (dzięki PNG!) i dostawie wody, sponsorowanych przez Gabi i Tomka, sprzątaniu oraz przedstawiania wacków. Bardzo konstruktywny dzień, zakończony wspólną kolacją na bazie ciepłej kiełbaski, tudzież papryki.

41537173_536102880165138_7375004677445779456_n 41575528_1164349837039621_864521434297270272_n

9 września:
Dzisiejszy dzień przyniósł roszady, zarówno kierownicze, jak i załogowe. MPL przekazał punkt w delikatne i subtelne ręce ZPS, a skład załogi został zasilony o reprezentację Mazur oraz Wielkopolski. Załogą targały ambiwalentne uczucia – smutek z powodu odchodzącego, a radość – przybywającego kierownika. Nowy kierownik = nowe zasady, więc Załoga wykazywała się wzmożoną aktywnością i pracowitością. Jednym z efektów były serwowane na obiad kopytka al’a Marta&Bazyli. Ptaki łapią się na stabilnym poziomie ok. 40 dziennie. Dodatkowo powstał drugi obchód, będący efektem wieczornego Tańca z Wackami.

 Bez-nazwy-3 41464911_1910836412309255_7488457007368765440_n 41396894_379242732612463_1914160382868455424_n

Rozbijanie i pierwsze dni (PRD+GZA)

Wzloty i upadki lipcowe (PNG+AWŁ)

Oczekiwanie i… są! (WMS+KSA)

Kierownicze roszady (KSA, GZA, CWJ, MSC, DGR, SKA)

Bywa Mega (SKA+AKS)

Bogactwo gatunkowe (AGO +MPL)

SZB

SZB

Comments are closed here.