Projekt „Podzielmy się plażą! – kontynuacja 2019”
(umowa WFOŚ/D/641/2434/2019)
Rezerwaty przyrody „Mewia Łacha” i „Ptasi Raj” chronią cenne dla ptaków ujściowe odcinki najmłodszych koryt Wisły – Śmiałej i Przekopu. Grupa Badawcza Ptaków Wodnych KULING prowadzi prace czynnej ochrony w rezerwacie „Mewia Łacha” od 2007 r. Był to rok, w którym po 16 latach przerwy w rezerwacie zagnieździły się ponownie rybitwy czubate. Przez te wszystkie lata, do 2016 r., było to jedyne miejsce gnieżdżenia się tego gatunku w Polsce. Dodatkowo na łachach w rezerwacie gniazdują rybitwy rzeczne i białoczelne, sieweczki obrożne i rzeczne, a od roku 2014 również śmieszki (wcześniej i nadal tylko nielicznie na jeziorze mikoszewskim). Niestety, lata 2017 – 2019 nie są już tak udane dla ptaków. Przede wszystkim wynika to z dostępności większości siedlisk w rezerwacie dla lądowych drapieżników, które niszczą większość lęgów. Lęgi rybitw czubatych i rzecznych, które w 2019 r. licznie zasiedliły najtrwalszą wyspową łachę, tzw. „Foczą Łachę”, zostały z kolei zniszczone przez sztorm w pierwszych dniach lipca, analogicznie jak rok wcześniej. Rezerwat przyrody „Ptasi Raj” jest przedmiotem prac GBPW KULING od 2015 r., a od 2016 r. sieweczki obrożne wychowują w nim młode. W 2019 r. do lęgów przystąpiły cztery pary tych ptaków, trzy pary wychowały łącznie do sześciu młodych. Szczegóły dotyczące sezonu lęgowego 2019 w rezerwatach zawarte są w naszym sprawozdaniu z umowy WFOŚ/D/641/1890/2019.
Zapobiegnięcie szkodliwej dla lęgowych ptaków antropopresji w najcenniejszych fragmentach rezerwatów – na piaszczystych plażach i łachach – jest możliwe tylko przy codziennym pilnowaniu przestrzegania zakazów przez ludzi. Pilnowanie to w 2019 r. było możliwe tylko w weekendy i inne dni ze spodziewaną większą liczbą turystów, gdyż w ramach dotacji WFOŚiGW w Gdańsku prowadziliśmy edukację ekologiczną o okrojonym w stosunku do poprzednich lat budżecie. Po wschodniej stronie Przekopu Wisły (rez. „Mewia Łacha”, punkt dalej nazywany Mikoszewo) edukator przebywał w okolicy nasady kierownicy ujścia. Na drugim, zachodnim brzegu Przekopu Wisły (punkt Świbno) edukacja prowadzona była na platformie obserwacyjnej, będącej własnością KULINGu, wybudowanej kilka lat wcześniej dzięki wsparciu WFOŚiGW w Gdańsku. W rez. „Ptasi Raj” edukacja miała miejsce na granicy rezerwatu od strony wschodniej, na plaży Mierzei Messyńskiej oraz dodatkowo, w trakcie ośmiu dni, u nasady kamiennej grobli.
Brak codziennej edukacji, który wynikał z ograniczeń finansowych, miał swoje negatywne skutki – np. lęg pary sieweczek obrożnych (co ciekawe, ten sam samiec od trzech sezonów, z obrączką J17) na plaży we wschodniej części rezerwatu „Mewia Łacha” został porzucony, mimo zabezpieczenia go koszem, pastuchem, ogrodzeniem i tablicami. A w latach 2017 i 2018, z codzienną edukacją w tym miejscu, para wychowywała dwa i cztery pisklęta, mimo, iż jest to jedno z bardziej obleganych turystycznie miejsc.
Mniejsza liczba dyżurów na platformie w Świbnie wynikała z faktu, że od rozpoczęcia obozu ornitologicznego osoba monitorująca rezerwat miała również za zadanie edukować turystów w wyznaczonych godzinach. Było to realizowane przez 58 dni, edukatorzy rozmawiali z 4.593 osobami. Odnotowano 161 psów, w tym tylko 22 na smyczy – te dane są sprawozdawane w ramach umowy WFOŚ/D/641/1890/2019 i były finansowane przez WFOŚiGW w Gdańsku w ramach zadania z zakresu czynnej ochrony przyrody.
Edukator miał za zadanie spędzić dziewięć godzin w wyznaczonym punkcie, ale pogoda nieraz zmuszała do skrócenia tego czasu lub kilkakrotnie do wydłużenia w dniach z większą frekwencją turystów. Łącznie, w ramach niniejszego projektu, odbyło się 88 dyżurów, trwających średnio ok. 8h 41 minut (razem było to ok. 765 godzin). Zadaniem koordynatora było odpowiednie zaplanowanie dyżurów w najbardziej wrażliwych miejscach i terminach, szkolenie edukatorów, stały kontakt telefoniczny i mailowy z edukatorami oraz z księgowością, zbieranie raportów od edukatorów oraz prowadzenie i przekazywanie niezbędnej dokumentacji dla księgowości, sporządzenie raportu końcowego z całego sezonu edukacji. Oprócz tu sprawozdawanych dyżurów, także podczas innych prac w rezerwatach kilkanaście razy prowadziliśmy edukację.
Edukacja polegała na pokazywaniu przyrody rezerwatu przy użyciu lornetek i lunet oraz udzielaniu informacji na temat ptaków gniazdujących na terenie danego rezerwatu i zagrożeń towarzyszących kolonii i lęgom ptaków. Odpoczywające na łachach i kierownicach ujścia Przekopu Wisły foki cieszą się również dużym zainteresowaniem odwiedzających rezerwat „Mewia Łacha”. Z kolei w rezerwacie „Ptasi Raj” duże emocje nadal wywołuje fakt utrzymania stanowiska urzędów i nie udostępnienia do ruchu pieszego przejścia kamienną groblą oddzielającą jezioro Ptasi Raj od Wisły Śmiałej. We wszystkich tych tematach, a często nawet wykraczających poza lokalne uwarunkowania, edukatorzy przedstawiali punkt widzenia potrzeb przyrodniczych i możliwości dla rozwoju turystyki jakie stwarza obecność rezerwatów. Rośnie liczba tych samych turystów, którzy corocznie odwiedzają rezerwaty przyrody i punkty z edukacją, gdyż bardzo im odpowiada taka forma poszerzania wiedzy ekologicznej. Obserwujemy spory entuzjazm, gdy powtarzające się twarze wracają regularnie co sezon do naszych edukatorów. Część turystów odnajduje nas jako stowarzyszenie i ma z nami kontakt oraz śledzi nasze działania poprzez strony na FB i www. W trakcie rozmów przekazywana była informacja o dofinansowaniu przez WFOŚiGW w Gdańsku prac prowadzonych w rezerwacie.
Z zaproponowanej przez nas formy edukacji na świeżym powietrzu skorzystało ponad 6 tys. osób, co stanowiło 48% wszystkich, które w trakcie dyżurów przeszły przez tę część rezerwatów. Najwięcej osób, w przeliczeniu na godzinę dyżuru, odwiedzało Mikoszewo. Największy odsetek osób wyedukowanych przypadał z kolei na Świbno, gdzie platforma obserwacyjna „zachęca” do interakcji z osobą wyposażoną w sprzęt optyczny i inne materiały edukacyjne.
W porównaniu do ubiegłego roku, gdzie edukacja w rez. „Mewia Łacha” była prowadzona także w dni robocze, wzrosła tam średnia liczba odwiedzających (18/h i 11/h w Mikoszewie i Świbnie w 2018 r.). Jest to zrozumiałe, gdyż zawsze weekendy są bardziej oblegane. Z kolei w „Ptasim Raju” liczba turystów była mniejsza (11/h w 2018 r.), ale w tym rezerwacie edukacja rok wcześniej również ograniczała się do dni wolnych.
Niewłaściwe zachowania ludzi zdarzają się na większości dyżurów. Niemniej tylko w „Ptasim Raju” i Świbnie wkroczenie na zakazany teren jest jednoznaczne i łatwe w interpretacji. Osoby edukujące pozostają w miejscu udostępnionym do przebywania (granica rezerwatu, wytyczona ścieżka edukacyjna) i każde pojawienie się turystów poza tymi miejscami skutkuje podjęciem działania, w tym edukacji osób wchodzących gdzie nie wolno, mimo jednoznacznych informacji na tablicach. W Mikoszewie sytuacja jest inna, gdyż cała plaża, długości ok. 2 km, od wyjścia na plażę nr 90 od strony ul. Bursztynowej do Wisły, jest terenem rezerwatu, gdzie Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gdańsku nie wyznaczyła ścieżki udostępnionej do przebywania dla osób bez pozwolenia na odstępstwa od zakazów obowiązujących w rezerwacie przyrody. Także chodzenie po betonowej kierownicy Wisły jest zakazane i dobrze oznakowane w terenie. Sama kierownica ma trzy „strefy” – ta wzdłuż Wisły jest niemożliwa do ominięcia dla osób chcących dojść do morza wzdłuż Wisły (ale tam też Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku ustawił tablice z zakazami wstępu). Dalej jest szlaban z wyraźnym zakazem wstępu, a dalej za nim metalowy płot. Edukatorzy najczęściej reagują, gdy ktoś przekracza szlaban, jednak w dni z mniejszą liczbą turystów możliwe jest w ogóle wypraszanie z kierownicy już od miejsca, gdzie można już zejść z niej na plażę. Stąd trudne w zdefiniowaniu jest pojęcie „naruszeń zakazów”, w praktyce wszyscy, prawie 7.000 osób, wchodzących do miejsca, gdzie prowadzona jest edukacja, naruszają jeden lub więcej przepisów zabraniających im poruszanie się w tej okolicy. Co ważne, tylko kilka razy miały miejsce wejścia na łachę wschodnią, i tylko w okresach, gdy zbudowane przeciwko drapieżnikom ogrodzenie, które zrobiliśmy na samej łasze, było zniszczone przez sztorm. Łącznie edukatorzy zgłosili 44 przypadki interwencji, związanych z przechodzeniem przez pierwszy plot na kierownicy. Poza tym okresem ogrodzenia były skuteczne, nie tylko w dni z dyżurami (co dodatkowo widać po analizie śladów na łasze). Zdarzały się jednak wejścia z różnego rodzaju środków pływających (łodzie, skutery), przeważnie trwały one krótko.
W Świbnie rekordowe 600 osób złamało zakaz wstępu do rezerwatu, a interwencje były potrzebne z obu stron, od strony kierownicy Wisły oraz od wejścia na plażę nr 1. Największy problemem był w pierwsze dni maja, kiedy rezerwat odwiedzało dużo ludzi, a nie były jeszcze przygotowane tablice i ogrodzenia. Łącznie w trzy pierwsze dni naruszeń było ok 450. To dodatkowo podkreśla znaczenie trwałych i jednoznacznych ogrodzeń uniemożliwiających wstęp na tereny lęgowe ptaków. Poza tymi dniami interwencji było zazwyczaj tylko kilka dziennie lub wcale, jak podczas ośmiu dni. W „Ptasim Raju” prawie każdy dyżur wymagał od edukatora wchodzenia na teren rezerwatu w celu pouczenia osób wchodzących na jego teren lub przybijających do brzegu i plażujących w rezerwacie osób (poza trzema dniami). Także ślady wskazywały, że takie naruszenia są liczne, także poza godzinami dyżurów. Łącznie 318 osób było pouczonych w „Ptasim Raju” podczas dyżurów w związku z ich wchodzeniem na teren, gdzie wstęp jest zabroniony.
W trakcie dyżurów do rezerwatów (lub na jego granicę – jak w „Ptasim Raju”) wprowadzonych było prawie 500 psów. Jest to więcej niż w roku poprzednim, ale jest to raczej weekendowa norma. Wprowadzanie psów najczęściej ma miejsce w Mikoszewie (średnio prawie 8 dziennie), najrzadziej w „Ptasim Raju” (ponad 3 dziennie). 45% psów było prowadzonych bez smyczy (nieznacznie więcej niż w ubiegłych latach), niezależnie od miejsca.
Również bardzo pozytywną zmianą jest fakt, że odnotowaliśmy małą liczbę wpadnięć do wody z betonowej kierownicy ujścia Przekopu Wisły. Podczas obecności edukatorów zaobserwowano trzy wpadnięcia do Wisły.