Obóz cz. 2 „Sezon się rozkręca!” (WMS/HUK + AWŁ)
3 Sierpnia
Pada pada pada. Przynajmniej naczyń nie trzeba zmywać. Ptaki jak to ptaki deszczu nie lubią i gdzieś się pochowały.
2 Sierpnia
Dzień odpoczynku. Bobra nie ma. Ale są jego ślady. Ukrainka najpierw odczytana potem złapana. Wieczorową porą w ramach ćwiczenia rzutów kołem ratunkowym zawody w rzucaniu dmuchawcami na maszt. Krokodyl czuwa. Ptaki w większej liczbie zamówiliśmy na jutro.
1 Sierpnia
Obóz dziś osiągnął nowy najlepszy wynik dzienny tego sezonu! Dzika napisała tylko, że wypoczywać przyjechała. A tu masz 🙂
~ MWT
31 Lipca
12.00 – Bóbr nadal siedzi na końcu dużego obchodu. Ostentacyjnie odwrócony tyłem myje wszystkie swoje otwory.
16.00 – Bóbr pogrążony w filozoficznym rozmyślaniu o Heraklicie z Efezu i jego „panta rhei”
18.00 – Bóbr patrzy na nas z pogardą
20.00 – Bóbr zastanawia się nad budową domu. Rozważa dwie lokalizacje Mikoszewo i Prowansję.
Jastrząb nagonił nam trochę ptaków z Mikoszewa.
Na kolację pizza z patelni i grzanki. Mniam!
Wczorajsza alpinka- dziś widziana w Kwiecewie
30 Lipca
Kolejna zmiana kierowników i części dzielnej załogi. Dziczymy dalej i jak zwykle gramy do jednej bramki. Jak zwykle też żal wyjeżdżać!!!
~ WMS
Włodek z oporami oddał stół obrączkarski. Staramy się utrzymać 40+. Szczytu nie widać, ale dwie długodziobe szlamnice cieszą. Za kierownikiem obóz opuścili też Hubert (HUK) i Gosia i niestety widmo pulpy obozowej nadeszło. Ubytki w załodze uzupełnią się dopiero za 2 dni. Morze dało ogromny deserek. Wieje – jest nadzieja na przelot.
~ AWŁ
29 Lipca
Wieje. Z zachodu. W kierunku przeciwnym do migracji. W takich warunkach nikomu nie chce się lecieć. Nam też. Donoszą o tysiącach alpin w Estonii. Czekamy, czekamy….. Przyjechała Dzika, więc wiadomo….. Jest też alpina z Litwy.
28 Lipca
Trochę słońca, trochę deszczu i trochę ptaków oraz rajska cytrusówka. Czyli dzień jak co dzień. Czekamy, czekamy, czekamy, czekamy….
27 Lipca
Obchód malutki, zwany minutą, jest do zrobienia w 60 sek. Na razie rekord Marcina to 64 sek. Po fajnym wyniku 90+ rozkręcamy się powoli. Rozkręcony za to został nowo nabyty wózek, który zaczął niedomagać. Trzeba jednak przyznać, że działał dłużej niż legendarna studnia murzyńska. Na wszystkie znane sposoby czarujemy rzeczywistość, by jutro Wielki Kuling dał nam lepszy wynik. Uczta lodowo pigwowa.
26 Lipca
Wczoraj była ilość z posmakiem jakości, a dziś poszliśmy tylko w jakość, czyli w fajne gatunki bez posmaku ilości (AREINT, LIMLAP, CALTEM, SYLNIS). W ilość za to idą komary i gdyby nie kopcące spirale, to by nas wyssały do końca.
25 Lipca
Ptaszki fajnie, bo rekord dnia był już o 14:00. Było co świętować pysznym obiadem z ciasteczkowym deserem. Trzeba też pamiętać, że obiad trafia do żołądka, a deser do serca, jak powiedział Hubert! Odwiedził nas Latający Holender z czarnym brzuchem. Może z Mauretanii? Botaniczny sukces to pierwsze stwierdzenie sałaty tatarskiej (Lactuca tatarica) w ujściu Wisły. Długość obchodów zmierzona. Duży to 3480, średni 1613, a mały to 727 wuemesokroków. Mamy w sumie 38 wacków, które nie mogą się doczekać na szczyt alpiny. A wieczorem samiec Eryka!
24 Lipca
Zmiana kierownictwa. Do HUKa dojechał WMS. Ponoć ptaki na to czekały i teraz my czekamy na ptaki. Komar wciąż rządzi. Powstała więc nowa liga: komar 1pkt, gryząca mucha 2pkt, osa 5 pkt. Hubert wygrał pierwsze rozgrywki, ale jutro rewanż. Natomiast Inna Liga to będzie porażka, bo samemu się nie da tyle ugrać.
Rezerwat przyrody „Mewia Łacha” i dobrostan świata żywego będący w jego granicach pilnujemy od 2007 r. Chronimy czynnie najcenniejszą część rezerwatu przed nadmiernym, niekontrolowanym i często niecywilizowanym ruchem turystycznym, nie pozwalając na zadeptywanie kolonii i płoszenie ptaków. Pilnujemy łach z ptakami i fokami by nie cumowały tam jachty, grodzimy rezerwat nie pozwalając na rozdeptywanie wydm i muraw i do tego edukujemy, edukujemy i jeszcze raz edukujemy tysiące odwiedzających rezerwat turystów. W 2015 r. dzięki wsparciu GRUPY LOTOS S.A. i WFOŚiGW w Gdańsku odbudowaliśmy spaloną w 2013 r. platformę obserwacyjną, która wraz ze ścieżką przyrodniczą pomaga w znaczącym stopniu zapanować nad tłumami zwiedzającymi ten fragment naszego kraju. Dzięki dotacji WFOŚiGW w Gdańsku – udział w naszych obozach jest bezpłatny, a w 2020 roku rozpoczęliśmy modernizację infrastruktury turystycznej w rezerwacie „Mewia Łacha”.
W 2020 roku otrzymaliśmy od WFOŚiGW w Gdańsku:
40.000 zł dotacji na projekt z zakresu czynnej ochrony przyrody:
„Zabiegi czynnej ochrony oraz monitoring walorów przyrodniczych i zagrożeń na Wyspie Sobieszewskiej w Gdańsku (rezerwaty przyrody „Mewia Łacha” i „Ptasi Raj”) oraz w Dolinie Dolnej Wisły w 2020 r.”
Koszt kwalifikowany projektu to 40.000 zł.
oraz 30.000 zł dotacji na projekt z zakresu edukacji ekologicznej:
„Podzielmy się plażą! – kontynuacja 2020”
Koszt kwalifikowany projektu to 30.000 zł.
Comments are closed here.