Obóz cz. 4 „Czas na młodzież!” (AGO + MPL + MWT + HTR)
1 Września
Dzień rozpoczęła zmiana kierownictwa i na dwa dni punkt przejęła HTR. Z następnego obchodu zawitało miłe zaskoczenie w postaci dorosłego szlamnika. Bardzo dziwne jest, że nie ma ferruginejki – a przecież po drugiej stronie są. Założyliśmy za to nadajnik na knota, który otrzymał (knotek, nie nadajnik) imię Hel, co anglojęzycznym nie kojarzy się z nadmorską miejscowością. A na zasłużony odpoczynek kładziemy się w blasku świec, bo kierownik boi się o akumulator.
31 Sierpnia
Wczoraj o godzinie 23:00 do obozu dotarła zmiana kierownika MPL. Dziś akt miłosierdzia został nagrodzony – MWT zaobrączkowała 2 cyraneczki i 6 biegusów malutkich z jednego wacka! Total dzienny to 44 siewki, całkiem nieźle! Zły smagał nas cały dzień, ciężkie chmury wprowadziły załogę w refleksyjny nastrój, co zaowocowało wieczorną rozmowę o globalnych problemach. Nie rozwiązaliśmy nic, ale wypiliśmy sporo mleka – mamy siłę walczyć dalej!
30 Sierpnia
Dalej z siewkami słabo, ale nadrabiamy różnorodnością. Było 5 knotów, glareola i siewnica. Pracowicie wypraszamy nieproszonych gości z rezerwatu i zdrowo odżywiamy się wege daniami przyrządzonymi przez Wojtka. Jutro zmiana załogi. Białystok jedzie się kurować.
29 Sierpnia
Szorujemy po dnie. Ptaków jak na lekarstwo, załoga w okrojonym składzie a do tego kierownik chory. Posiłki dojada, ale jeszcze ich nie widać..
28 Sierpnia
Dzień przebiegał bez rewelacji. Pogoda się polepszyła i Zły przestał szaleć, ale zostawił mi ból gardła i katar, z którymi zapamiętale walczę. Załoga się pozmieniała i pracuje intensywnie. Ptakami jednak nie obrodziło. Poza standardem wackowym, ze zwiększonym zapałem polujemy na intensywnie ostatnio badane knoty, ale te są na razie bardziej cwane od nas.
27 Sierpnia
Dzień zaczął się dobrze, kolejne dwa knoty dostały nadajniki. Ptaki dopisywały, a potem przyszła Francis i wywiała wszystko. Zły się rozszalał, wacki nie pracują za to załoga rozwija się socjalnie. Wspólna kolacja na stole z NIOZ.
26 Sierpnia
Mimo, że Zły szalał pogodowo to i tak udało nam się zaobnóżkować ponad 80 ptaków. Niestety sezon na ostrygi chyba już się zakończył, za to totki cały czas nie zawodzą, siewnice w godówce również. Górą codziennie lecą wielkie i małe słonie.
25 Sierpnia
Dziś świętujemy – zabrakło czterech ptaków do 100! Udało się założyć kolejne 3 nadajniki, więc już 5 knotów śledzi satelita. A popołudniu niespodzianka – mallard desperat wszedł do wacka. Rewelacyjny dzień, rewelacyjne ptaki i rewelacyjna załoga.
24 Sierpnia
Nareszcie ptaki ruszyły! Zobaczymy jak jutro, choć widać ruch i ptaki chyba śmigają przed zmianą pogody.
23 Sierpnia
Ptasiory nadal nieodczarowane. Po wielkich nadziejach na to, że będzie więcej zaobnóżkowanych ledwo przekraczamy 20, za to różnorodność podnosi morale. No i nie da się ukryć, że sezon na ostrygi w tym roku bardzo udany – mamy kolejną, a koło wacków kręcą się kolejne trzy. Wczoraj dopisywały ptaki nad naszymi głowami, leciały wielkie i małe słonie.
21 Sierpnia
Ptaków nie było zbyt wiele, za to hitem dnia były dwa knoty, które dostały nadajniki! Teraz czekamy na pierwsze odczyty. Nadajniki tego typu założone przez ekipę holenderską w ich kraju pracowały przez ponad rok dając dane z okresu wędrówki wiosennej, okresu lęgowego i wędrówki jesiennej.
20 Sierpnia
Wielki Kuling spojrzał przychylnie w stronę Ujścia Wisły i od rana sypnęło ptakami – leci alpinowa młodzież! Nieszczęście w szczęściu, że dziś wymiana kierownika i większości załogi. Zanim nastał czas wyjazdu załoga przeszła samą siebie w ulepszaniu obozu. MWT dostała lusterko na łopacie, aby móc widzieć karty na stole nie wstając z kierowniczego leżaka. Nie chce się jechać. AGO została powitana nie chlebem i solą, ale musem czekoladowym z bananami (część II) oraz w pełni uposażonym w jedzenie i wodę obozem. Nic tylko obrączkować!
Rezerwat przyrody „Mewia Łacha” i dobrostan świata żywego będący w jego granicach pilnujemy od 2007 r. Chronimy czynnie najcenniejszą część rezerwatu przed nadmiernym, niekontrolowanym i często niecywilizowanym ruchem turystycznym, nie pozwalając na zadeptywanie kolonii i płoszenie ptaków. Pilnujemy łach z ptakami i fokami by nie cumowały tam jachty, grodzimy rezerwat nie pozwalając na rozdeptywanie wydm i muraw i do tego edukujemy, edukujemy i jeszcze raz edukujemy tysiące odwiedzających rezerwat turystów. W 2015 r. dzięki wsparciu GRUPY LOTOS S.A. i WFOŚiGW w Gdańsku odbudowaliśmy spaloną w 2013 r. platformę obserwacyjną, która wraz ze ścieżką przyrodniczą pomaga w znaczącym stopniu zapanować nad tłumami zwiedzającymi ten fragment naszego kraju. Dzięki dotacji WFOŚiGW w Gdańsku – udział w naszych obozach jest bezpłatny, a w 2020 roku rozpoczęliśmy modernizację infrastruktury turystycznej w rezerwacie „Mewia Łacha”.
W 2020 roku otrzymaliśmy od WFOŚiGW w Gdańsku:
40.000 zł dotacji na projekt z zakresu czynnej ochrony przyrody:
„Zabiegi czynnej ochrony oraz monitoring walorów przyrodniczych i zagrożeń na Wyspie Sobieszewskiej w Gdańsku (rezerwaty przyrody „Mewia Łacha” i „Ptasi Raj”) oraz w Dolinie Dolnej Wisły w 2020 r.”
Koszt kwalifikowany projektu to 40.000 zł.
oraz 30.000 zł dotacji na projekt z zakresu edukacji ekologicznej:
„Podzielmy się plażą! – kontynuacja 2020”
Koszt kwalifikowany projektu to 30.000 zł.
Comments are closed here.